lewy
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pon 17:43, 15 Mar 2010 Temat postu: MOTOCYKL DO STUNTU LUB STREETFIGTINGU |
|
|
Zmiana tylnej zębatki, oraz hand break, czyli tylny hamulec ręczny do streetfightingu
Jeśli chodzi o zmianę tylnej zębatki w motocyklu, to nie jest ona konieczna przy tego typu jeździe. Wbrew powszechnym opiniom przy małych zębatkach da się zrobić wolną gumę. Nie ma sensu "kastrować" osiągów naszego motocykla dużą "patelnią", jeżeli chcemy go używać, na co dzień. Oczywiście to, że "nie trzeba", nie znaczy jednocześnie, że "nie można". Dla własnej przyjemności można lekko pobawić się przełożeniami. Motocykl nabierze wtedy całkiem nowego charakteru. Jednak na tyle nie powinno znajdować się więcej niż 52 zęby.
Zdecydowanie polecam też montaż handbrake-a, czyli dodatkowego hamulca tylnego obsługiwanego lewą ręką. Informacji, jak zamontować taki fajny gażdet, możecie zasięgnąć bez większych problemów, a do niektórych modeli możecie nawet kupić gotowy zestaw. Jest to inwestycja, która się opłaca. Będziecie mogli kontrolować wheelie w każdej pozycji, minimalizując ryzyko wywrotki do tyłu.
To, co teraz piszę powinno by oczywiste. Pamiętajcie o dobrej oponie na przód! Jest to element, na którym nie wolno oszczędzać. Ulica przynosi różne niespodzianki i zaufajcie mi, że przyczepność przedniego koła przy każdej z nich jest dla nas kluczowa.
Nie traktujcie tego artykułu jako instruktażu. Jest to po prostu zlepek kilku rad, dzięki którym bardziej świadomie rozpoczniecie przygotowania do nowego sezonu. Jazda po ulicy to nie żarty i musicie być świadomi tego, co robicie. Im lepiej przygotujecie siebie i swój motocykl, tym większą macie szansę, że będziecie czerpać z jazdy dziką przyjemność, a nie bolesne lekcje życia.
Jak wybrać i przygotować motocykl do cyrkli, wheelie, stoppie i innych tricków
W pierwszej części tego artykułu pisałem o radosnych "stuntach" po ulicach w wykonaniu niekoniecznie zrównoważonych braci motonitów, którzy na co dzień wolą używać swoich motocykli jak cywilizowani ludzie. Teraz do tematu podejdziemy bardziej młodzieżowo. Jeśli nie macie w głowie nic poza cyrklami, combosami i innymi wygłupami, to teraz słuchajcie uważnie: wujek Simpson będzie radził.
Na początek zapomnijcie o pojemnościach typu 750 cm3, 900 cm3 i 1000 cm3. Po prostu nie ma sensu siłować się z tak dużym sprzętem. Moc idzie w odstawkę! Liczyć będzie się tylko rozłożenie masy i ogólna charakterystyka układu zasilania (gaźniki/wtrysk). Jeśli dziwicie się, że moc nie ma znaczenia, to pamiętajcie, że większość tricków wykonuje się na niskich obrotach, a w takim zakresie pracy silnika mocy nie ma i nie będzie. Tradycyjnie nie podam wam jednego przepisu na motocykl. Pamiętajcie, że jeśli macie wystarczającą ilość samozaparcia, to spokojnie będziecie "trzaskać" najtrudniejsze tricki na MZ-tce lub jakimś innym "parchu" typu CBR600F1. Jeśli jednak dysponujecie jakąś tam gotówką, to rzucę kilka modeli motocykli, na których zdecydowanie łatwiej będzie ogarnąć stunt-rozrywkę.
Najtańsze motocykle do stuntu
Zaczniemy od najprostszej opcji. Jest ona dedykowana osobom, które mają małe doświadczenie z motocyklami sportowymi lub, które nie mają go w ogóle. Honda CB 500, czyli prosty, ale jakże wesoły motocykl. Nie jest specjalnie lekki (173kg), ani specjalnie mocny (58KM), jednak Pan Honda jakimś cudem sprawił, że jest to naprawdę bardzo fajny motocykl do stuntu. Silnik posiada 2 cylindry, dzięki czemu ma stosunkowo mocny dolny zakres obrotów, a właśnie o to nam chodzi! Bardzo dużym plusem jest prostota konstrukcji i jej wytrzymałość. Stalowa rama bez problemu przyjmuje strzały o glebę, a silnik po wypełnieniu większą ilością oleju nie powinien się zatrzeć (wszystko zależy od historii danego egzemplarza). Dodatkowy plus należy się Hondzie CB500 za brak konieczności inwestowania w dużą zębatkę. CB500 ma krótkie przełożenie pierwszego biegu i wystarczy nam seryjny napęd. Jeśli mimo to będziecie chcieli pokombinować, to wystarczy dodać kilka zębów, kupując zębatki z katalogów. Jest to zdecydowanie tańsze niż dorabianie "patelni". Taki CB-ek to bardzo dobry pomysł na początek.
|
|